|
|
George R. R. Martin “Cykl Pieśni Lodu i Ognia”
Tom 1 - „Gra o tron”
Książki pana Martina poznałem tylko i wyłącznie dzięki mojemu kumplowi, który jest, że tak powiem moim głównym zaopatrzeniowcem jeśli chodzi o książki fantasy. Ale nie o nim ma tu być mowa...
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem pierwszy z zakrojonej na sześć tomów sagi pt.: „Cykl Pieśni Lodu i Ognia” przeraziłem się nieco. Okazało się bowiem iż książka ma prawie osiemset stron. Mimo początkowego strachu, z zapałem zacząłem czytać, gdyż bardzo lubię długie sagi, ponieważ mogę się wtedy bardziej zżyć z bohaterami, w efekcie czego przyjemniej mi się czyta. Bardzo lubię ten głód wiedzy, związany z oczekiwaniem na to co się wydarzy.
Historia książki oparta jest przede wszystkim na spiskach, zamachach, układach, słowem na polityce bardzo wielu rodów, zamieszkujących swoje miasta. Po długiej wojnie i tyranii smoczych królów w państwie nastał pokój. Mimo to zdradziecki ród Lannisterów knuje spisek mający na celu przejęcie Żelaznego tronu w Królewskiej Przystani. Nikt nie wie, że na gigantyczny mur na północy kraju, leżący niedaleko ziem jednego z najwierniejszych królowi rodów, rodu Starków, szykuje się wielka inwazja dzikich ludzi. Nocna Straż, złożona z przestępców odsiadujących wyrok na Murze będzie musiała stawić czoło nie tylko hordom wolnych ludzi, lecz także dużo większemu niebezpieczeństwu: chodzącym trupom. A gdzieś po drugiej stronie morza ostatnia ze smoczego rodu planuje zemstę za śmierć rodziny.
Po przeczytaniu na okładce o czym książka mniej więcej będzie, otworzyłem i od razu zostałem lekko zaskoczony. Otóż nie ma w niej rozdziałów takich jak w większości książek. Zamiast tego jest ona (książka) podzielona na niezbyt długie historie opowiadające tylko i wyłącznie o jednym bohaterze. Jako, że bohaterów jest tu bardzo dużo często przeskakujemy z miejsca na miejsce. Kiedy zacząłem czytać tak zagłębiłem się w świat stworzony przez Martina, że oderwałem się dopiero po kilku godzinach. Autor bardzo umiejętnie rozwija fabułę. Na początku jest strasznie i tajemniczo, potem kiedy wiadomo już co się mniej więcej dzieje, nie można się od książki oderwać. Ona na prawdę wciąga. Na plus muszę także zaliczyć to iż świat Martina zamieszkany jest przede wszystkim przez ludzi. Dobrze jest odpocząć od elfów, krasnoludów i wszystkich innych bardzo popularnych ras. Jednakże nie wszystkim musi to przypaść do gustu, jak również może nie podobać się to iż fabuła koncentruje się głównie na polityce. Niektórych ludzi książka ta może zwyczajnie znudzić.
Mnie jednak się ona bardzo podobała, czytałem bardzo szybko, Martin na chwilę nie dał mi powodu do nudy. Stworzony świat jest podobnie jak historia, bardzo ciekawy, każda postać jest dobrze zarysowana, książka daje powody do zadumy, do śmiechu, czasem przeraża. Jest to moim zdaniem jedna z najlepszych książek fantasy, jakie zdarzyło mi się przeczytać. I muszę też powiedzieć, że następne książki z „Pieśni Lodu i Ognia” też są wyśmienite, co postaram się wkrótce udowodnić pisząc kolejne recenzje.
Wydawnictwo: Zysk i s-ka, 2003 r., tłumaczenie: Paweł Kruk, stron: 774
Boromir. |
komentarz[3] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "George R. R. Martin “Cykl Pieśni Lodu i Ognia”" |
|
|
|
|
|
|
|
 |
|
 |
 |
Systemy RPG
Konwenty
Konkursy
|
|
 |
|
 Konwenty
Nadchodzace
|
21-22.IV, Lublin
27.IV-30.IV, Kraków
7.VI-10.VI, Srebrna Góra
6-9.VII, Gdańsk
13-18.VII, Stargard
10-12.VIII, Racibórz
11-12.VIII , Kraków
30.VIII-2.IX, Warszawa
|
|
ShoutBox |
|
|